30 czerwca 2014

Łuski








Mamy łuski od kilku miesięcy. Teraz się okazuje, że Mati z nich wyrasta, a szczególnie z butów do łusek. Co gorsza już ma taki rozmiar nogi, że nie można dostać odpowiedniego obuwia, żeby łuska się zmieściła. Potrzebne są buty w kroju tenisówek z szerokimi przodami, mocno rozchylane i bez gumy z przodu, aktualnie nr 36...





4 maja 2014

Majówka u babci.








Łuski jeszcze nie doszły, może po dniach wolnych przyjdą. Na razie korzystając z wolnego odwiedziliśmy babcię w Toruniu. Po drodze zatrzymaliśmy się przy tamie w Tamie Brodzkiej.





Mateusz ostatnio znowu łapie przeprosty kolan, zawsze pomagały mu łuski, a teraz niestety musimy czekać aż przyjdą z naprawy.





Dotarliśmy do Torunia i jeszcze przed ulewą i ochłodzeniem zdążyliśmy pogrillować :)






A potem spadł deszcz i ochłodziło się niemiłosiernie. W deszczu odwiedziliśmy grób mojego taty, a ponieważ u babci nie ma internetu i telewizji wieczór spędziliśmy przy oglądaniu zdjęć rodzinnych i słuchaniu Kaczmarskiego i Młynarskiego, grzejąc się przy kominku, było super!











27 kwietnia 2014

Buty cd.










Buty zakupione, cena 240zł , uff.
Mam nadzieję, że wytrzymają dłużej. Marka sprawdzona, bo już nie jedne buty Memo znosił, więc myślę, że będzie dobrze.




Już w nich chodził, są wygodne, cieszę się. Natomiast łuski będą naprawione za kilka dni dopiero, bo nie było takiej śrubki jaka była potrzebna. Pojechały do Anina pod Warszawą i przyjdą pocztą.

Na pocieszenie mnie samej, ślicznie wygląda Olsztyn wiosną, a tych smutnych, czy brzydkich miejsc staram się nie widzieć, przynajmniej jak jest tyle piękna w koło:







25 kwietnia 2014

Wiosna w dalszym ciągu!






Czekając na Mateusza, który się rehabilitował, pochwyciłam telefonem kolejne piękne olsztyńskie widoki, tym razem Kortowo.




Już rozkwitają pierwsze różowe kwiaty na drzewach, niedługo będzie jeszcze śliczniej !

Buty, co za koszmar......




Wiosna przepiękna, wszystko w rozkwicie, nawet dziury w butach Mateusza... Niestety po 2 tygodniach od zakupu butów za 50zł , zrobiła się dziura na wylot w przedniej części podeszwy, która wyglądała na bardzo solidną, bo była pokryta gumą. To przez ciąganie nogą.




 A na domiar złego zepsuły się łuski - śrubka wypadła i zaginęła.






Jutro jedziemy więc do sklepu ortopedycznego i kupujemy buty za 200zł albo i więcej...niestety nie ma wyjścia. Jak widać nie da się oszczędzić na Matusiowych butach. Mam tylko nadzieję, że naprawa łusek nie będzie droga. Jutro się okaże.




 Ogólnie są to najlepsze łuski jakie miał Mateusz, a ruchome stawy bardzo poprawiają jakość chodu i prawidłowe ustawienie stopy.

A na koniec stokrotki, z przed naszego domu, żeby poprawić sobie nastrój :)



Dobrze, że jest wiosna,  na każdym kroku widać różne poprawiacze nastroju ! I mnóstwo soczystej zieleni!

12 kwietnia 2014

Polowanie na wiosnę :)


W końcu doczekaliśmy się wiosny! W tym roku nawet taka mniej upalna, więc tak jak powinno po kolei wszystko się rozwija . Zrobiliśmy polowanie z aparatem na kwitnące drzewa w Olsztynie. Ponieważ w naszym mieście jest dużo śliwek mirabelek i innych śliw, sporo głogów, forsycji i innych krzewów teraz kwitnących, to było co fotografować!A najpiękniejsze jeszcze przed nami, bo niedługo zaczną kwitnąć wiśnie ( już widać pierwsze kwiatki) i jabłonie rajskie, w których kwiatach jestem zakochana. Podziwiamy z dziećmi piękno budzącego się życia i czekamy na jeszcze!
Zdjęcia robiłam ja, Łukasz i Mateusz. Uśmiech Mateusza też dał się złapać :)



























11 marca 2014

I znowu podsumowanie :)














Coś ostatnio trudno mi o regularne wpisy. Ale zapachniało wiosną i poczułam przynaglenie, do uzupełnienia zimy, która jak widać kończy się nareszcie!                                                                                                      


Wbrew minie święta były radosne!









Trzeba przyznać, że w tym roku zima ( przynajmniej do tej pory) nie dała nam się zbytnio we znaki, ale też użyczyła dzieciom swoich uroków. Przed feriami i w  ferie było tyle śniegu, że Mati z bratem śmigał z najwyższej góry w Gutkowie! To były mrożące krew w żyłach chwile - przynajmniej moją krew. Za to chłopcy byli w swoim żywiole, i nawet siniaki nie popsuły zabawy. Byliśmy też w planetarium , co zaowocowało częstszym wspólnym obserwowaniem nieba i znajomością położenia Jowisza :-)
                                                                                                     



                                                                                      


Przed siedzibą Orzecznictwa jest pięknie pomalowany budynek, jest takich trochę w Olsztynie i zachwycają swoją pomysłowością, ze straszydeł robiąc ozdoby !








W styczniu Mateusz miał komisję na orzeczenie, bo stare utraciło ważność. Tym razem dostał orzeczenie do 16 roku życia! Cieszę się, bo to zmniejsza trochę ilość spraw biurokratycznych, które załatwiam. Złożyłam więc wniosek na turnus rehabilitacyjny i zaklepałam miejsce w Łebie w ośrodku Maxim z basenem i zabiegami, mam nadzieję, że będziemy zadowoleni z wyjazdu.
A to 3 pupilki Mateuszka i Łukasza :) Imiona : Lotka , Łolwi i Skarpetka





1 stycznia 2014